Reklama

Wywiady

Prawda przeciwko manipulacjom

O zakłamywaniu historii i polityce historycznej Polski z prezesem IPN dr. Jarosławem Szarkiem rozmawia Mateusz Wyrwich.

Niedziela Ogólnopolska 4/2020, str. 46-47

[ TEMATY ]

wywiad

prawda

armia

II wojna światowa

czerwona

Mateusz Wyrwich

Dzisiaj historia stała się narzędziem walki politycznej – wskazuje dr Jarosław Szarek

Dzisiaj historia stała się narzędziem walki politycznej –
wskazuje dr Jarosław Szarek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mateusz Wyrwich: To Polska wywołała II wojnę światową – mówi Władimir Putin. Co Pan na to?

Dr Jarosław Szarek: Nawet dzisiaj, w zrelatywizowanym świecie, kłamstwa mają swoje granice. I ta prowokacja bardzo szybko spotkała się z należytą odpowiedzią. Nie tylko u nas, ale i za granicą. Napaścią na Polskę narodowosocjalistycznych Niemiec 1 września 1939 r. i 17 dni później sowieckiej Rosji rozpoczęła się II wojna światowa, poprzedzona podpisanym 23 sierpnia 1939 r. paktem Ribbentrop-Mołotow. W towarzyszącym mu tajnym protokole oba państwa dzieliły się nie tylko terytorium Polski, ale też wpływami w Europie Środkowo-Wschodniej. Takie są niepodważalne fakty, a negacja tak oczywistej prawdy pokazuje, jak daleko można się posunąć w kłamstwie. Nie mam żadnych wątpliwości, że będą kolejne takie wypowiedzi.

W tym roku przypada wiele rocznic w historii Polski, m.in. wygranej wielkiej wojny z Sowietami, którzy zamierzali zawładnąć Polską, ba – całą Europą... Tymczasem nie mamy, jak do tej pory, pomników upamiętniających odzyskanie przez nas niepodległości ani też pokonania sowieckich imperialistów. Pyszni się za to w stolicy symbol sowieckiego imperializmu, którym jest Pałac Kultury i Nauki. Może to po części nasza zasługa, że Sowieci manipulują naszą historią?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Życie przez dziesiątki lat w cieniu Pałacu Kultury i Nauki im. Józefa Stalina, zbudowanym, aby trwale zaznaczyć sowiecką dominację nad Polską, ma swoje konsekwencje. Mamy za sobą 30 lat wolnej Polski i gdyby Polacy mieli potrzebę uhonorowania swego największego od kilku wieków militarnego zwycięstwa w 1920 r., tak jak ono na to zasługuje, czyli monumentalnym upamiętnieniem – łukiem triumfalnym, to on dawno by już powstał. Po tym wszystkim, co nas spotkało w XX wieku, po latach III RP, gdy wpajano nam małość, mamy jednak problemy z odwoływaniem się do wielkości. Na 100. rocznicę odzyskania niepodległości i powstania wielkopolskiego nie odbudowaliśmy Pomnika Wdzięczności, czyli pomnika Najświętszego Serca Pana Jezusa w Poznaniu. Utrudnienia, które napotyka pomysł odbudowy Pałacu Saskiego, stawiają pod znakiem zapytania jej powodzenie. Brak tych monumentalnych upamiętnień w pewnym sensie rekompensuje ogromna liczba inicjatyw o mniejszej skali, a ta jest imponująca. Instytut Pamięci Narodowej skupi się na pokazaniu wysiłku ponad 100 tys. ochotników, którzy wyruszyli po to, by bronić ojczyzny – gimnazjalistów, harcerzy, studentów, m.in. 21-letniej sanitariuszki Teresy Grodzińskiej czy jeszcze młodszego Tadeusza Jeziorowskiego. I nie broniliśmy się wtedy sami – byli z nami Rosjanie, Białorusini, Ukraińcy, ci, którzy pojęli, jakie zagrożenie niesie bolszewizm. Francuzi przysyłali broń i oficerów, amerykańska Eskadra Kościuszkowska walczyła pod Kijowem i Lwowem, nie byłoby zwycięstwa bez węgierskiej broni. Nie zapomnimy także o plebiscycie na Powiślu, Warmii i Mazurach czy II powstaniu śląskim.

Skoro już mówimy o Sowietach, to 75 lat temu – 17 stycznia 1945 r. wkroczyli oni na ruiny Warszawy zniszczonej przez Niemców podczas Powstania Warszawskiego i po krótkich walkach z Niemcami zajęli lewobrzeżną część stolicy. Ale byli już w Warszawie kilka miesięcy wcześniej. Nie dość, że nie pomogli walczącemu powstaniu, to jeszcze prowadzili walkę przeciwko Polakom. Na warszawskiej Pradze istniały więzienia NKWD, Smierszy (śmierć szpionom). W Liceum im. Władysława IV w latach 1944-45 mieścił się Trybunał Wojenny Armii Czerwonej, który sądził Polaków. W wielu miejscach były obozy dla Polaków, jak choćby w Rembertowie. Mało wiadomo o tym w Polsce...

Reklama

W tym roku z okazji Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych otwieramy na warszawskiej Pradze nową placówkę edukacyjną w miejscu siedziby NKWD przy ul. Strzeleckiej 8. Przez to miejsce przeszły setki osób, wśród nich byli także ci najsłynniejsi, m.in. Kazimierz Pużak czy Jan Stanisław Jankowski. W piwnicach zachowały się przejmujące inskrypcje, m.in. „śmierć naszym wybawieniem” – ilustracja tego, czym było sowieckie „wyzwolenie”. Jednym z elementów będzie również mapa terroru – czyli wszystkie miejsca w stolicy, które były siedzibami sowieckiego aparatu bezpieczeństwa, a potem rodzimego miejsca kaźni. To miejsce wraz z Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL przy Rakowieckiej oraz willą Jasny Dom we Włochach (siedziba Informacji Wojskowej) będzie stanowiło ważny element zmagań z historycznym analfabetyzmem. Mam nadzieję, że nie zabraknie nauczycieli, którzy poprowadzą uczniów tym szlakiem.

Coraz częściej dochodzi do manipulacji naszą historią przez dziennikarzy czy historyków innych państw, np. Niemiec, Francji, którzy obciążają nas współudziałem w mordowaniu Żydów. Nagminnie używają sformułowań: „polskie obozy koncentracyjne”. Dzielnie im sekundują niektóre środowiska polityczne czy żydowskie w Polsce. A już szczególnie za granicą. Może to znów efekt naszych zaniedbań, powtarzania przez niektórych polityków czy historyków, że prawda się sama obroni...

Reklama

Dzisiaj historia stała się narzędziem walki politycznej, ale my w odróżnieniu od innych nie uciekamy się do manipulacji, gdyż nas po prostu broni własna historia. Nam wystarczy prawda, tylko trzeba ją głośno wypowiadać. Tyle lat tłumaczono nam, że historia jest niepotrzebna, że nie ma sensu się nią zajmować. Nie minęła jeszcze dekada, odkąd usuwano naukę historii ze szkół, dewastowano programy nauczania, wykreślając z nich tożsamościowe elementy, zachęcano do maszerowania w narodowe święto pod różowymi chorągiewkami, a w tym czasie inni pisali historię za nas. Ten czas dobiegł końca i teraz nadrabiamy zaległości – już widać pozytywne skutki. Przekaz, który popłynął z Warszawy w 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej, tego dowodzi, a ostatnio – sprzeciw wobec montowania sojuszu Moskwa-Tel Awiw, służącego próbom zakłamywania historii. Coraz rzadziej spotykamy się też z określeniami „polskie obozy koncentracyjne”, a gdy tylko się pojawią, reakcja jest natychmiastowa. Świadomość faktu, że prawda sama się nie obroni, i to w czasie, gdy jest coraz mniej świadków, staje się dzisiaj oczywista.

W tym roku mija też pół wieku od krwawej pacyfikacji robotników na Wybrzeżu i Pomorzu, 40 lat od strajków – lipcowych w Świdniku czy sierpniowych na Wybrzeżu, Pomorzu i w innych częściach kraju, które doprowadziły do powstania Solidarności i w rezultacie walki z komunistami w latach 80. XX wieku. To m.in. właśnie dzięki tym ludziom Polska odzyskała wolność, również kraje okupowane aż po 1989 r. przez Sowiety. Tymczasem w Europie i na świecie najgłośniej wybrzmiewa upadek muru berlińskiego jako symbol końca komunizmu...

Gdybyśmy po 1989 r., zachłyśnięci wolnością, nie porzucili dziedzictwa Solidarności, nie lekceważyli tożsamości, nie „wybierali przyszłości”, to być może nie widowiskowe sceny z burzenia muru berlińskiego, a stoczniowa brama w Gdańsku stałaby się na świecie symbolem końca komunizmu. Nie wykorzystaliśmy tego czasu, ale ta lekcja nie poszła na marne. Jeżeli dzisiaj nie zaniedbamy młodzieży, przedstawimy jej w atrakcyjny sposób wielowiekowe dziedzictwo Rzeczypospolitej, jeżeli ogarnie ją niespożyty polski duch – to na nic wysiłki ideologicznych destruktorów chcących zdemoralizować młode pokolenie i nim zawładnąć. Jeżeli konsekwentnie, bez kompleksów, będziemy opowiadać za granicą o historii Polski, to za kilka, kilkanaście lat będziemy mogli powiedzieć, że wygraliśmy te zmagania.

2020-01-21 09:37

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wybierzmy ludzi prawdy

Niedziela Ogólnopolska 46/2014, str. 3

[ TEMATY ]

media

prawda

Nie ma nic ważniejszego w życiu niż świadomość, że znamy prawdę. „Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie” (J 18, 37) - to słowa Chrystusa wypowiedziane do Piłata. W innym miejscu Jezus zauważył: „...prawda was wyzwoli” (J 8, 32). Dla nas, wierzących w Boga, najwyższą prawdą jest sam Chrystus, który powiedział o sobie: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem” (J 14, 6). Dopiero gdy porównujemy niektóre wypowiedzi Chrystusa w różnych okolicznościach, uzyskujemy cenną świadomość, czym jest prawda w nauczaniu Jego i Jego wyznawców. Żyjemy w okresie wielkich sprawdzianów, które dotyczą prawdy. Nie tylko wolno, ale trzeba dotykać tego tematu i głęboko rozważać problem prawdy samej w sobie, a także problem życia w prawdzie. Ważne jest dla nas także poszukiwanie odpowiedzi, czy ludzie mówią nam prawdę. Takiej odpowiedzi oczekują najbliższa rodzina, współmałżonek, pracownik w zakładzie pracy, urzędnik, polityk. Właściwie całe życie toczy się wokół prawdy. Jeżeli słyszę dziś jakąkolwiek opinię, to zaraz rodzą się pytania: czy ten ktoś jest wobec mnie szczery, czy mówi mi prawdę, czy w ogóle kocha prawdę i nią żyje? Prawda jest ważna w mediach. Zatem - czy nie jesteśmy manipulowani przez środowiska medialne i różne środki przekazu? Ważna jest też prawda historyczna, bo na niej buduje się współczesność i przyszłość narodu, państwa. Powiedział ktoś, że PRL budował świadomość historyczną na kłamstwie katyńskim. I rzeczywiście, pamiętamy czasy PRL-u, kiedy to sprawa Katynia była podawana w formie zafałszowanej. Albo panowało na ten temat głębokie milczenie, albo odpowiedzialni za prawdę historyczną dokonywali przekłamań, żeby ludzie nie dowiedzieli się prawdy. Podobnie jest i dzisiaj, gdy pytamy o katastrofę smoleńską sprzed 4 lat. Są ludzie, którzy reagują w sposób krytyczny na samo pytanie, co naprawdę stało się w Smoleńsku. Tyle spraw, które polski premier oddał do rozpatrzenia Putinowi, czeka na wyjaśnienie. Tymczasem kim jest Putin i do czego jest zdolny - widzimy dzisiaj na Ukrainie.
CZYTAJ DALEJ

Po pożarze kościół w Lublinie grozi zawaleniem. Będzie rozbiórka?

2025-12-29 18:37

[ TEMATY ]

Kościół

pożar

Lublin

grozi zawaleniem

rozbiórka

Archidiecezja Lubelska/Małgorzata Oroń

Po pożarze poddasza i dachu kościoła Najświętszego Serca Jezusowego przy ul. Kunickiego w Lublinie świątynia grozi zawaleniem – podał w poniedziałek nadzór budowlany. Świątynia ma zostać wyłączona z użytkowania. Proboszcz zapowiedział jej przebudowę.

Rzecznik Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowalnego w Lublinie Paweł Kwiecień zapowiedział PAP, że jeszcze w poniedziałek inspektorat wyda decyzję o wyłączeniu z użytkowania kościoła do 7 stycznia. Do tego czasu właściciel ma wykonać doraźne zabezpieczenia i oznaczyć budynek, który grozi zawaleniem.
CZYTAJ DALEJ

Bp Wołkowicz: zapraszam do Łodzi na Europejskie Spotkanie Młodych Taizé 2026

2025-12-30 21:00

[ TEMATY ]

Taize

archidiecezja łódzka

Taizé w Łodzi

ks. Paweł Kłys

Europejskie Spotkanie Młodych w Łodzi

Europejskie Spotkanie Młodych w Łodzi

Jak poinformowali nas Bracia z Taizé, w przyszłym roku Europejskie Spotkanie Młodych Taizé odbędzie się w naszym pięknym mieście, w Łodzi.

Pragniemy Was wszystkich bardzo serdecznie zaprosić do tego cudownego miasta, które znajduje się w centrum Polski, więc dla wszystkich będzie łatwo dostępne. Cieszymy się, że będziemy mogli Was tutaj gościć, bo nasze miasto, jak dobrze wiemy, charakteryzuje się żywą różnorodnością kultur.  
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję