Reklama

Premiera w Teatrze Lubuskim

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy można być dumnym z tego, że jest się mordercą własnego ojca? Na zdrowy rozum wydaje się to dość dziwne, jeśli nie nawet zupełnie chore. A jednak. Tak właśnie dzieje się w przypadku Christy´ego - głównego bohatera dramatu J. M. Synge´a pt. Prowincjonalny playboy. Pewnego dnia do głuchej irlandzkiej wsi przybywa młody, przystojny, intrygujący chłopak. W miejscowej gospodzie już w pierwszych słowach opowiada o sobie. Niby boi się policji, ale miast się ukrywać, z wielkim podekscytowaniem opowiada o swojej rzekomej zbrodni jak o czynie bohaterskim. Z czasem życie wsi zaczyna kręcić się wokół niego, a on sam staje się obiektem miłosnych wzdychań wszystkich bez mała kobiet, od podlotków po wdowy. Pewnego dnia czar jednak pryska. We wsi pojawia się niedoszła ofiara Christy´ego - jego ojciec z ciętą raną na głowie. Zauroczenie mieszkańców szybko przemienia się w odrazę wobec tego, który podniósł rękę na własnego ojca. "A myśmy go tu mieli za Bóg wie co" - powie oczarowana narzeczona. Czas, by przygotować mu stryczek.
Sztuka Synge´a to nie tylko rodzajowy obrazek z życia irlandzkiej prowincji, zresztą bardzo sugestywny. To moralny traktat o ludzkiej tożsamości, o tym, jak łatwo (choć tylko na krótko) wmówić sobie, że jest się kimś innym niż się jest, o tym, jak łatwo uwierzyć, że ktoś jest tym, kogo w nim chcemy zobaczyć. Czy rzeczywiście jednak chodzi tu tylko o maski, z jednej strony świadomie nakładane na twarz, a z drugiej - takie, jakie chcemy na cudzej twarzy zobaczyć. Ojciec Christy´ego mówi o nim z daleko posuniętą dezaprobatą. Był nikim, nieudolnym, leniwym, krnąbrnym nieudacznikiem. Tak, to nie może być Christy - mówi ojciec, gdy dowiaduje się o jego sukcesach w lokalnych zawodach. Jak to jest, że w różnych sytuacjach okazujemy się kimś zupełnie innym? Kim jest w końcu główny bohater dramatu: największym playboyem w okolicy czy mordercą nieudacznikiem? A może drzemie w nim jeden i drugi?
Zielonogórska inscenizacja na małej scenie Teatru Lubuskiego nie ma nic w sobie z reżyserskich eksperymentów, przeciwnie - utrzymana w realistycznych ramach pozwala nam wręcz namacalnie wkroczyć w irlandzką codzienność. Scenografia Krzysztofa Małachowskiego oraz muzyka Zbigniewa Siwka, wspomagana irlandzkimi piosenkami daje posmak karczemnej duchoty w tej nadbrzeżnej osadzie. Nad barowym kontuarem góruje zwinięty żagiel, który też w końcu zagra, bo przecież to sztuka o ludziach wyruszających w drogę, by odszukać siebie. W drogę wyruszy też w końcu Pegeen, świadoma, że oto zmarnowała tę jedyną być może szansę, by odmienić swój los. Kinga Kaszewska-Brawer odegrała tę trudną rolę bardzo ciekawie, balansując między wściekłością, rozpaczą, walką i kokieterią. To zupełnie inna rola niż te, które grała dotychczas w Teatrze Lubuskim. Na uwagę zasługuje też Wojciech Czarnota w nietypowej dla niego roli jąkającego się i nieco ograniczonego Shawna - narzeczonego Pegeen. No i Jacek Zienkiewicz jako Christopher, mimo włożonej energii, chyba jednak zbyt delikatny do tak skomplikowanej wewnętrznie roli.
I jeszcze jedna uwaga na koniec. Prowincjonalny playboy to także sztuka o Irlandii, katolickiej Irlandii, o irlandzkim katolicyzmie, w którym wiele "Pochwalonego", a imię Boże co drugie zdanie, chociaż w większości nadaremno. Ale to także katolicyzm żywiołowy, podszyty grzechem, pożądaniem, strachem przed Bogiem i troską o tzw. ludzką przyzwoitość. Oglądając spektakl, miałem wrażenie, że skądś to już znam...

J. M. Synge, Prowincjonalny playboy, reż. Bogdan Kokotek, Teatr Lubuski im. L. Kruczkowskiego, premiera: 5 października 2002 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gizela Jagielska zwolniona ze szpitala w Oleśnicy

2025-12-10 11:03

[ TEMATY ]

Gizela Jagielska

Adobe Stock

„Sama bym tego nie zrobiła” – powiedziała aborterka. Z pracy odchodzi także jej mąż, który był ordynatorem oddziału. Jagielska odpowiada za aborcję Felka, który zginął w 36. tygodniu życia płodowego.

Gizela Jagielska zamieściła w internecie nagranie, w którym informuje, że 1 stycznia nie będzie już pracować w oleśnickim szpitalu. Jak powiedziała, nie była to jej decyzja.
CZYTAJ DALEJ

Technologia kontra wiara?

2025-12-09 11:49

Niedziela Ogólnopolska 50/2025, str. 3

Piotr Dłubak

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Jeśli dajesz pierwszeństwo własnym opiniom – albo np. twórcom nowych technologii – twoje serce i rozum podporządkują się twojemu wyborowi. Bożkiem stanie się internet, a „dekalogiem” – serwowane tam treści.

Młodość lubi się buntować wobec zastanego stanu rzeczy. Łudzi się nawet, że jej bunt to wyraz wolności, że rzucając światu rękawicę, dokonuje jakiegoś wyboru. Tymczasem nieświadoma i naiwna daje się wodzić za nos trendom, ulega wpływom i manipulacjom. Na popularnym YouTubie np. jest system subskrypcji, w którym to, co się podsuwa osobom regularnie odwiedzającym tę platformę, jest dokładnie zaplanowane, obliczone na wywołanie spodziewanej reakcji. W ten sposób nie tylko kreuje się modę na coś, ale też steruje się myśleniem, wyrabia poglądy, skłania do przyjmowania określonych postaw.
CZYTAJ DALEJ

Towarzystwo Przyjaciół MWSD

2025-12-10 14:21

ks. Łukasz Romańczuk

MWSD we Wrocławiu

MWSD we Wrocławiu

Metropolitalne Wyższe Seminarium Duchowne we Wrocławiu przypomina o inicjatywie, która swoją inaugurację miała pod koniec 2018 roku. Jest to jedna z odpowiedzi na ciągłe powtarzanie stwierdzeń o “kryzysie powołań”. Towarzystwo Przyjaciół MWSD we Wrocławiu jest okazją, aby przejść z narzekania do działania.

Towarzystwo Przyjaciół MWSD jest formalnym stowarzyszeniem, które skupia wokół siebie osoby chcące wspierać kleryków oraz duszpasterstwo powołań zarówno modlitewnie, jak i materialnie. Jak podkreśla kl. Krzysztof Niemczyk z III roku, dużym problemem jest dziś brak społecznej świadomości tego, czym właściwie jest seminarium i jak wygląda formacja przyszłych kapłanów. – Kiedy mówię, że jestem w seminarium, ludzie często pytają, czy to coś w rodzaju akademika. Coraz mniej osób naprawdę wie, na czym polega nasze życie – zauważa. Idea towarzystwa jest zachęcą do budowania kręgu osób świeckich, które - jak przyjaciele – mają prawo wiedzieć więcej i uczestniczyć w tym, co tworzy jego codzienność.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję