Jest takie żydowskie przekleństwo: „Obyś miał sto pałaców, a w każdym sto komnat, a w każdej z nich ogromne puchowe łoże… I żeby cię licho po nich wszystkich nosiło, byś usnąć nie mógł!”. No tak, ci, co zazdroszczą innym pałaców, często nie wiedzą, że tamci zazdroszczą im… spokojnego snu.
*
Jest taka, bodaj afrykańska, opowieść o ojcu, co miał trzech synów. Wypracował jakiś tam majątek, ale złożyła go ciężka, przewlekła choroba i doglądał go zwykle najmłodszy, bo starsi czym innym byli zajęci. No i przygotowywali się do przejęcia majątku, choć trudno im było jakoś podzielić go na trzech. W ostatnie dni ojca ów najmłodszy czuwał, nie śpiąc prawie wcale. A gdy ojciec oddał ducha, ten syn całą noc spędził przy jego marach, opłakując go. Trudno się więc dziwić, że cały następny dzień spał kamiennym snem. Tamtych dwóch spryciarzy dokonało więc podziału majątku między siebie, sprzedając, co tylko było można. Kiedy najmłodszy zbudził się, to nic już mu prawie po ojcu nie pozostało, a na pytanie o jego część, tamci dwaj powiedzieli z drwiną: „Jeśli się śpi podczas podziału, to można odziedziczyć tylko sen”. Wieść o tej niesprawiedliwości rozeszła się po wiosce. Mieszkańcy byli oburzeni, ale i zdziwieni niefrasobliwością najmłodszego, który - gdy bracia gorączkowo wybrali się sprzedać resztę rzeczy - położył się w cieniu ukochanego przez ojca drzewa i zasnął jak przysłowiowy suseł. Wieczorem bracia wrócili podekscytowani, ale i zmęczeni. Marzyli, by zasnąć natychmiast, ale nie… Nie pozwalał im na to jakiś dziwny, natrętny i głośny szept: „Nie, nie możesz spać! Jakim prawem? Przecież to nie ty odziedziczyłeś sen!”. Tej nocy nie zmrużyli oka, patrząc rano z zazdrością na śpiącego smacznie brata. Tak było jednak i następnej nocy. Po kilku takich nocach obaj wyglądali jak widma, zataczali się, ale zmrużyć powieki nie mogli. W końcu poszli do naczelnika wioski z pytaniem o radę. Ten powiedział krótko, że wszystko mają podzielić na trzech, to i brat podzieli się z nimi tym, co odziedziczył - snem sprawiedliwego.
*
Ponoć jeszcze jednym wyrazem istnienia sprawiedliwości na tym świecie jest to, że sny bogatych wcale nie są piękniejsze od snów biedaków. Można też mniemać, że im bardziej niesprawiedliwie owo bogactwo zostało zdobyte, tym mniej spokojne są sny. A bezsenność jest iście piekielną udręką. Niech pomyślą o tym czasem ci, co nie mają wiele prócz spokojnego sumienia i którym ono i strach nie spędzają snu z powiek.
Chrześcijaństwo bez judaizmu nie istnieje, a współczesny antysemityzm nosi znamiona dawno potępionej herezji - piszą członkowie Koła Naukowego Teologów KUL w nowym stanowisku dotyczącym dialogu chrześcijańsko-żydowskiego. Autorzy dokumentu, powołując się na nauczanie Soboru Watykańskiego II, podkreślają, że dialog z Żydami nie jest opcją fakultatywną, lecz koniecznością dla duchowego zdrowia Kościoła. Poruszono także kwestie stosunku katolików do święta Chanuki oraz literatury talmudycznej, przestrzegając jednocześnie przed postawą „ciasnego symetryzmu” w relacjach międzyreligijnych.
- W odpowiedzi na list otwarty przeciwko rokrocznemu obchodzeniu żydowskiego święta Chanuki na KUL, jako teolodzy postanowiliśmy dokonać przypomnienia katolickiego nauczania i optyki na temat dialogu z judaizmem. Nie robimy tego w duchu kontrreformacyjnym czy konfrontacyjnym, ale po to, by w osobach niemających jakiejś pogłębionej wiedzy w tym temacie rozwiać wątpliwości, jak na to zagadnienie patrzy cały Kościół, z Żyjącym Piotrem na czele. Tak, by nikt nie wziął za nauczanie Kościoła pewnych osobistych wątpliwości czy uprzedzeń takiej, czy innej grupy osób. Jest to wyraz naszej misji kroczenia, jako teolodzy, ramię w ramię z Kościołem, w charakterze uczniów, a nie recenzentów - mówi KAI ks. dr Karol Godlewski z KUL.
Chrześcijaństwo bez judaizmu nie istnieje, a współczesny antysemityzm nosi znamiona dawno potępionej herezji - piszą członkowie Koła Naukowego Teologów KUL w nowym stanowisku dotyczącym dialogu chrześcijańsko-żydowskiego. Autorzy dokumentu, powołując się na nauczanie Soboru Watykańskiego II, podkreślają, że dialog z Żydami nie jest opcją fakultatywną, lecz koniecznością dla duchowego zdrowia Kościoła. Poruszono także kwestie stosunku katolików do święta Chanuki oraz literatury talmudycznej, przestrzegając jednocześnie przed postawą „ciasnego symetryzmu” w relacjach międzyreligijnych.
- W odpowiedzi na list otwarty przeciwko rokrocznemu obchodzeniu żydowskiego święta Chanuki na KUL, jako teolodzy postanowiliśmy dokonać przypomnienia katolickiego nauczania i optyki na temat dialogu z judaizmem. Nie robimy tego w duchu kontrreformacyjnym czy konfrontacyjnym, ale po to, by w osobach niemających jakiejś pogłębionej wiedzy w tym temacie rozwiać wątpliwości, jak na to zagadnienie patrzy cały Kościół, z Żyjącym Piotrem na czele. Tak, by nikt nie wziął za nauczanie Kościoła pewnych osobistych wątpliwości czy uprzedzeń takiej, czy innej grupy osób. Jest to wyraz naszej misji kroczenia, jako teolodzy, ramię w ramię z Kościołem, w charakterze uczniów, a nie recenzentów - mówi KAI ks. dr Karol Godlewski z KUL.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.