Pani Magda z Lesznowoli napisała:
Wiem, że tak się nie powinno zaczynać listu, ale jednak spróbuję. Kiedyś...
Kiedyś uczono dzieci, że z niektórych rzeczy czy spraw nie wypada się
wyśmiewać ani nawet żartować. A należą do nich: nazwiska osób, ludzkie
ułomności i kalectwa, czyli wygląd, oraz religie. Takie zachowania należały
do kanonu kindersztuby i ktoś, kto je łamał, uważany był za prostaka. Bo każdy
ma prawo do swoich sympatii politycznych, a sprawy wiary są jakby nietykalne.
A cudze poglądy i wybory trzeba szanować.
Ostatnio nowo poznana osoba, pani naprawdę kulturalna i miła, stwierdziła,
mierząc mnie wzrokiem, że może powinnam trochę schudnąć, to bym się lepiej
poczuła. Poczułam się raczej gorzej. Nie była moim lekarzem ani mamą,
więc trochę mnie zdziwiła ta troskliwość.
Lubię się śmiać, z siebie także, ale trochę mi się zrobiło smutno z tego powodu.
A jednak bywają momenty, że śmiać się nie potrafię. Szczególnie gdy słucham
niektórych naszych polityków czy celebrytów, nie mówiąc już o komentatorach
internetowych.
Kiedyś poeta nazwał pewne rzeczy „kwestią smaku”...
Pomóż w rozwoju naszego portalu
