Kościół w szczególny sposób obliczał mijający czas, opierał się bowiem na tzw. tablicach paschalnych ustalających datę świąt Wielkiej Nocy, która była odniesieniem dla innych ruchomych świąt w ciągu roku. Tablice takie opracował w VI wieku mnich Dionizy Mały. On również ustalił moment narodzin Chrystusa, od którego liczy się kolejne lata tzw. nowej ery – był to dzień 25 XII 753 rok od założenia Rzymu, a za pierwszy rok nowej ery uznał rok 754. Dziś wiadomo, ze uczony mnich popełnił błąd rzędu 5-6 lat.
Kalendarz kościelny określał poszczególne dni miesiąca w stosunku do określonego święta (np. dzień przed jakimś świętem – ante festum lub post festum – po jakimś święcie). Cechą charakterystyczną tych kalendarzy było również wiązanie każdego dnia ze wspomnieniem jakiegoś świętego; równocześnie wpisywano w kalendarzach tzw. perykopy, czyli wyjątki z Pisma Świętego czytane w danym dniu. W XIII wieku wprowadzono zwyczaj, by oznaczać kolorem czerwonym rangę danego święta. Świętami ruchomymi były niedziele, które podzielono na niedziele Adwentu, po Trzech Królach, niedziele Wielkiego Postu, niedziele wielkanocne, niedziele zwykłe czy po Zielonych Świątkach.
Do mierzenia czasu Kościół używał świec podzielonych na równe kawałki, klepsydr i dzwonów. Dźwięk dzwonu od stuleci rozlegał się z kościelnych dzwonnic. Wzywał na nabożeństwa, towarzyszył uroczystościom kościelnym oraz wiernym, którzy zakończyli ziemską wędrówkę. Na przykład, kiedy w Rzeszowie chowano uczestników konfederacji barskiej, z wieży kościoła farnego rozległy się dzwony. Żegnały one 33 bohaterskich obrońców miasta.
W 2025 r. obchodzimy w Kościele kolejny Jubileusz. Pierwszy, równoznaczny z uzyskaniem łaski odpustu grzechów, ogłosił w 1300 r. papież Bonifacy VIII. Cykl obchodów jubileuszowych został wyznaczony przez niego co 100 lat. Ponoć na ten pierwszy jubileusz do Rzymu przybyło kilkaset tysięcy wiernych, wśród nich przyszły polski król Władysław Łokietek. Papież Klemens VI skrócił ten okres do 50 lat. Za sprawą Pawła II okres pomiędzy jubileuszami został skrócony do 25 lat. Nie wszyscy mogli przybywać do Rzymu, dlatego pojawiła się praktyka ustanawiania kościołów odpustowych, w których w związku z Jubileuszem można uzyskać łaskę odpuszczenia grzechów. I tak jest do dzisiaj.
– Dziękując, wypraszamy wierność do końca – powiedział abp Wacław Depo, który 10 czerwca w Domu Księży im. Jana Pawła II w Częstochowie przewodniczył Mszy św. z okazji jubileuszy i rocznic święceń kapłanów archidiecezji częstochowskiej.
Jubileusze obchodzili: ks. kan. Marian Wojtasik (72 lata kapłaństwa i 101. rocznica urodzin), ks. kan. Tadeusz Bijata i ks. Edward Kosior (60 lat kapłaństwa), ks. kan. Eugeniusz Lubiszewski (55 lat), ks. kan. Ireneusz Trzebski (50 lat), ks. Stefan Leśniewski (25 lat) oraz ks. Mariusz Trojanowski, sekretarz abp. Depo (20 lat).
„Wszystko, co czynicie, niech się dokonuje w miłości” - mawiał św. Karol Boromeusz. Bez cienia wątpliwości można powiedzieć, że w tym zdaniu wyraża się cała Ewangelia Chrystusowa. Jednocześnie stanowi ono motto życia i działalności św. Karola Boromeusza, którego Kościół liturgicznie wspomina 4 listopada.
Przyszło mu żyć w trudnych dla Kościoła czasach: zepsucia moralnego pośród duchowieństwa oraz reakcji na to zjawisko - reformacji i walki z nią. Karol Boromeusz urodził się w 1538 r. na zamku Arona w Longobardii. Ukończył studia prawnicze. Był znawcą sztuki. W wieku 23 lat, z woli swego wuja - papieża Piusa IV, na drodze nepotyzmu został kardynałem i arcybiskupem Mediolanu, lecz święcenia biskupie przyjął 2 lata później. Ta nominacja, jak się później okazało, była „błogosławioną”.
Kiedy młody Karol Boromeusz zostawał kardynałem i przyjmował sakrę biskupią, w ostateczną fazę obrad wchodził Sobór Trydencki (1545-63). Wyznaczył on zdecydowany zwrot w historii świata chrześcijańskiego. Sprecyzowano wówczas liczne punkty nauki i dyscypliny, m.in. zreformowano biskupstwo, określono warunki, jakie trzeba spełnić, aby móc przyjąć święcenia, zajęto się (głównie przez polecenie tworzenia seminariów) lekceważoną często formacją kapłańską, zredagowano katechizm dla nauczania ludu Bożego, który nie był systematycznie pouczany. Sobór ten miał liczne dobroczynne skutki. Pozwolił m.in. zacieśnić więzy, jakie powinny łączyć papieża ze wszystkimi członkami Kościoła.
Jednak, aby decyzje były skuteczne, trzeba je umieć wcielić w życie. Temu głównie zadaniu poświęcił życie młody kard. Boromeusz. Od momentu objęcia diecezji jego dewiza zawarła się w dwóch słowach: modlitwa i umartwienie. Mimo młodego wieku, nie brakowało mu godności.
W 23. roku życia nie uległ pokusie władzy i pieniądza, żył ubogo jak mnich.
Kard. Boromeusz był przykładem biskupa reformatora - takiego, jakiego pragnął Sobór. Aby uświadomić sobie ogrom zadań, jakie musiał podjąć Karol Boromeusz, trzeba wspomnieć, że jego diecezja liczyła 53 parafie, 45 kolegiat, ponad 100 klasztorów - w sumie 3352 kapłanów diecezjalnych i 2114 zakonników oraz ok. 560 tys. wiernych. Na jej terenie obsługiwano 740 szkół i 16 przytułków. Kardynał przeżył liczne konflikty z władzami świeckimi, jak i z kapłanami i zakonnikami. Jeden z mnichów chciał go nawet zabić, gdy ten modlił się w prywatnym oratorium.
Kard. Boromeusz był prawdziwym pasterzem owczarni Pana, dlatego poznawał ją bardzo dokładnie. Ze skromną eskortą odbywał liczne podróże duszpasterskie. W parafiach szukał kontaktu z ludnością, godzinami sam spowiadał, głosił Słowo Boże, odprawiał Mszę św. Jego prostota i świętość pozwoliły mu zdobywać kolejne dusze.
W duchu modlitwy za zmarłych chrześcijanie z Kalkuty w Indiach rozpoczęli inicjatywę „Shamman Samadhi” – co w sanskrycie oznacza „godny pochówek”. Celem projektu jest zapewnienie każdej osobie godnego i bezpłatnego pochówku, niezależnie od statusu społecznego i majątkowego.
Jak wyjaśniają przedstawiciele Rada Chrześcijańskich Pochówków w Kalkucie, inicjatywa jest „gestem współczucia i włączenia”, która połączyła przedstawicieli różnych wyznań chrześcijańskich. Projekt ma zagwarantować, by każdy, bez względu na swoje pochodzenie i sytuację ekonomiczną, mógł otrzymać pełen należnego szacunku i bezpłatny pochówek.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.