Zawdzięcza to Tygodnikowi Katolickiemu Niedziela, który nagrywa program, oraz Telewizji Orion, na antenie której jest on emitowany. Niedziela w mieście to ciekawe osoby, ważne tematy i istotne wydarzenia.
Zaczęli... od początku
– Wychodzimy z mroków wczesnego średniowiecza – tak, w niemal zupełnej ciemności, zaczyna opowieść jeden z bohaterów premierowego odcinka ks. Jacek Marciniec, proboszcz parafii św. Zygmunta w Częstochowie. Nieprzypadkowo pierwsze kadry nowego magazynu nakręcono właśnie tutaj. Na plebanii mieściła się bowiem pierwsza redakcja Niedzieli, której redaktorem naczelnym był ks. Wojciech Mondry. Historia tygodnika została sprytnie wpleciona w magazyn. Poznajemy ją sukcesywnie, ale nie nachalnie, w krótkiej i przystępnej formie.
Parafia św. Zygmunta jest najstarsza w mieście, a wieki tradycji dobrze współgrają tam z nowoczesnością. W pierwszym odcinku zobaczyliśmy, jak dużo się tam dzieje, również dzięki przeprowadzeniu kompleksowej modernizacji budynków parafialnych. Zaglądamy m.in. na Scenę muzyczno-teatralną Zygmunt i do przedszkola Niebiańskie Nutki.
Kaplica dojazdowa
Reklama
Podążając śladami Niedzieli, w drugim odcinku poznaliśmy od kuchni parafię św. Barbary, gdzie znajdują się słynne cudowne źródełko oraz klasztor paulinów. – Parafia jest wyjątkowa – przyznaje charyzmatyczny proboszcz i przeor o. Ryszard Bortkiewicz. Dlaczego? To na jej terenie znajduje się sanktuarium na Jasnej Górze. Paulini ze św. Barbary nazywają je... kaplicą dojazdową.
Reaktywacja
Z parafią św. Barbary wiąże się etap reaktywacji Niedzieli po II wojnie światowej. Wikariuszem zostaje tutaj ks. Antoni Marchewka, a schronienie znajduje Zofia Kossak. Słynna pisarka prosi bp. Teodora Kubinę o wznowienie wydawania tygodnika oraz włącza się w pracę redakcyjną. Bardzo ważną częścią drugiego odcinka magazynu jest wizyta w Zgromadzeniu Córek Najczystszego Serca Najświętszej Maryi Panny. Ekipa Niedzieli w mieście rozmawia z siostrami, które współpracowały z ks. Marchewką. Ponadto w magazynie poznajemy posługę pochodzących z Indii sióstr karolanek.
Wakacyjnie
Słońce, plaża i woda – to z kolei lejtmotywy lipcowego wydania programu. Prowadzący i jego goście udowodnią, że lato w mieście nie musi być nudne. Ponadto wyruszymy na szlaki św. Jakuba, które prowadzą również przez Częstochowę. Będzie też o łowieniu dusz i o Niedzieli Młodych.
Autorami programu są Michał Janik i Magda Nowak z Niedzieli TV oraz Maciej Orman, redaktor Niedzieli Częstochowskiej.
Na najnowszy odcinek Niedzieli w mieście zapraszamy w niedzielę 4 lipca w godz. 17-18 do Telewizji Orion.
Ponad 1200 lat dzieli nas od czasów, w których żył i działał św. Hubert. Właśnie ta różnica dwunastu wieków sprawiła, że na to, co o nim wiemy, składają się: prawda, legendy
i mity.
Prawdopodobnie urodził się w 655 r. w znanej i znakomitej rodzinie, na obszarze dzisiejszych Niderlandów. W wieku około 18 lat został oddany na dwór
króla Frankonii, a tam poślubił córkę Pepina z Heristal, z którą miał przynajmniej jednego syna. Przez kilka lat pełnił życie pełne przygód jako rycerz. Później został
kapłanem i uczniem św. Laparda, a po jego śmierci, ok. 708 r. objął po nim półpogańską diecezję Maastricht. Miał ogromne zasługi w nawracaniu na wiarę chrześcijańską
swoich ziomków, którzy dotychczas czcili bożków germańskich. Zmarł w Liege około 727 r., gdzie pochowano go w tamtejszej katedrze. W 825 r. część jego relikwii
przeniesiono do Andage, które od tej chwili otrzymało nazwę Saint Hubert.
Kult św. Huberta bardzo szybko szerzył się w Europie. Jako patron myśliwych odbierał cześć od XI w., co szczególnie może dziwić, gdyż w najstarszych pismach brak informacji na
temat jego działalności na niwie łowieckiej. W XIV w. kult św. Huberta połączono z elementami kultu św. Eustachego. Św. Eustachy żył na przełomie I i II w.
Z tego okresu pochodzi słynna legenda o jeleniu. Św. Eustachy jeszcze jako Placydus był naczelnikiem wojskowym cesarza Trajana i oddawał cześć bożkom rzymskim. W czasie
jednego z polowań ujrzał jelenia z krzyżem pośrodku poroża. Jeleń nakazał Placydusowi ochrzcić się i przyjąć imię Eustachy. Kult św. Eustachego popularny był zwłaszcza
w Kościele wschodnim.
Apokryfy o św. Hubercie przeniosły motyw jelenia na grunt chrześcijaństwa zachodniego, umieszczając je w realiach VII w. Mówi się, że gdy żona Huberta wyjechała do swojej umierającej
matki, jej osamotniony mąż zaczął hulaszcze życie, a nade wszystko pokochał polowania, które zmieniły się w rzezie zwierzyny prowadzone bez umiaru. W trakcie jednego z takich
polowań Hubert ujrzał wynurzającego się z kniei wspaniałego jelenia z krzyżem, jaśniejącym niezwykłym blaskiem pomiędzy pięknymi rozłożystymi rogami. Jednocześnie usłyszał nieziemski
głos: „Hubercie! Dlaczego niepokoisz biedne zwierzęta i zapominasz o zbawieniu duszy?”.
Wydarzenie to spowodowało wewnętrzną przemianę Huberta, który od tego momentu zmienił swoje życie. Kanonizowany po śmierci, został patronem myśliwych, a dzień jego śmierci i przeniesienia
jego relikwii do klasztoru w Andagium - 3 listopada jest świętem myśliwych. Kolejne wątki kultu Świętego dodali pewnie sami myśliwi, którzy mają niezwykłą wyobraźnię.
Ze względu na swoje życie, związane z radykalnym, gwałtownym nawróceniem, jest św. Hubert dzisiaj niezwykle popularny. Dynamizm jego życia i nawrócenia może utwierdzać w przekonaniu,
że każdy z nas ma szansę zmienić swoje życie na lepsze, a dla każdego chrześcijanina głos z nieba: „Hubercie! Odmień swoje życie...” - jest wezwaniem
do stawania się lepszym, bardziej doskonałym, świętym.
O godz. 3 w nocy w Centralnym Szpitalu Wojskowym w Pradze zmarł kard. Dominik Duka OP. Jako prowincjał dominikanów, biskup Hradec Králové i w końcu Prymas Czech odegrał kluczową rolę w czeskim Kościele na przełomie tysiącleci. Był też jednym z najwybitniejszych katolickich intelektualistów w Czechach. W więzieniu zaprzyjaźnił się z Václavem Havlem.
Ksiądz Kardynał darzył świętowojciechowe Gniezno szczególną życzliwością, bywał w nim wielokrotnie i prawie każdego roku przyjeżdżał do Polski na uroczystości ku czci naszego Patrona - napisał abp Wojciech Polak w liście kondolencyjnym przesłanym na ręce abp. Jana Graubnera, metropolity praskiego, po śmierci śp. kard. Dominika Duki.
Ksiądz Kardynał darzył świętowojciechowe Gniezno szczególną życzliwością, bywał w nim wielokrotnie i prawie każdego roku przyjeżdżał do Polski na uroczystości ku czci naszego Patrona - napisał abp Wojciech Polak w liście kondolencyjnym przesłanym na ręce abp. Jana Graubnera, metropolity praskiego, po śmierci śp. kard. Dominika Duki.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.