Rozpoczął się Wielki Post. Mówi się, że jest to czas ćwiczeń duchowych. Ale jak ćwiczyć duszę? Prawdopodobnie większość myśli: „No tak, wiem, jak ćwiczyć ciało. Mogę uprawiać dowolną dyscyplinę sportu, a przez to wzmacniać kondycję fizyczną. Co tym samym korzystnie wpłynie na samopoczucie”. Kiedy jednak patrzę na własne życie, gdy dyskutuję o tym z innymi niepełnosprawnymi, to bardzo często dochodzimy do wniosku, że jest dokładnie odwrotnie. Z naszych doświadczeń wynika, że nasze ciało w jakimś stopniu odmawia nam posłuszeństwa.
I co wtedy? W takim momencie stoimy przed dwoma drogami – albo załamiemy się, gdyż brakuje sił do dalszego życia, albo odczytamy tę sytuację jako zaproszenie Pana Boga do pójścia nieco głębiej. W głąb swojej duszy, gdzie możemy spotkać się z Nim. Tak, tylko żeby ktoś rzeczywiście mógł wypłynąć na szerokie wody życia duchowego, to musi być w dobrej formie.
Tutaj pozwolę sobie na pewną analogię. Popatrzmy, jak sportowiec chce być w kondycji, to musi regularnie ćwiczyć, dopiero wtedy ma realne szanse na osiągnięcie sukcesu. Podobnie jest w życiu duchowym. Tutaj też możemy ustalić sobie pewne ćwiczenia. Mogą to być: modlitwa, adoracja, medytacja, Eucharystia. Co to nam da? Postawienie na żywy i bardzo osobisty kontakt z Chrystusem faktycznie może dodać nam sił do pokonywania samych siebie. Wówczas przekonujemy się, że wszystko możemy w Tym, który nas umacnia. Pragnę was zachęcić do poszperania w sieci i poszukania wiadomości chociażby o Monice Kuszyńskiej czy o Jarosławie Pazurze. Z ich biografii możemy wywnioskować, że jeśli człowiek zawiedzie się na siłach swojego ciała, to otrzymuje szansę poznania sił swojej duszy.
Dbajmy o nasze zdrowie. Jednak zawsze pamiętajmy, że wszystko zaczyna się w naszej duszy. Jeśli ona będzie zdrowa, to i nam będzie łatwiej zmobilizować się do pracy nad naszym zdrowiem.
Jest taki piękny zwyczaj w Polsce, że na Wigilię przyjeżdżamy do swojego rodzinnego domu. Nasz dom – to ten pierwszy, ten, w którym się urodziliśmy. W nim zastaliśmy swoich rodziców; oni z miłością patrzyli na nas, a my radośnie spoglądaliśmy na nich. Potem był czas dorastania; każdy zdobywał swoje nowe miejsce. Niektórzy z wiosek i miasteczek wyjeżdżali do dalekich miast, inni zostawali w miejscu urodzenia, ale gdy przychodziła Wigilia, ten święty wieczór, to zawsze byli razem ze swoimi najbliższymi. I tak bywa do dzisiejszego dnia. Wracają do swoich miast i wsi, do swoich siedzib – ludzie z Warszawy, Łodzi, Krakowa. Tego wieczoru wszyscy czują się dziećmi, czują pełnię radości i serdeczności. Nigdy nie przychodzi taki moment, gdy przestajemy być dziećmi, kiedy nie chcemy więcej przytulić się do swojego ojca czy matki. Człowiek zawsze pozostaje dzieckiem i pozostaje w rodzinie, a rodzina to coś najpiękniejszego, co Bóg wymyślił dla człowieka. Warto więc błogosławić ten polski zwyczaj, to, że właśnie w Wigilię, w tę Noc Bożego Narodzenia, nasi rodacy chcą być razem. Jeżeli nie mogą fizycznie być ze sobą, to chcą choćby duchowo, telefonicznie docierać do siebie i składać sobie wyrazy pamięci i wzajemnej miłości. Wtedy jedno jest bardzo ważne: bierzemy biały opłatek i nim się dzielimy, a w oczach naszych są łzy radości i ciepła. Cieszymy się, że znów. I że jeszcze jesteśmy razem… Czasem w oczach pojawia się lęk; czy doczekamy następnej Wigilii... Czasem podczas Wigilii jest smutno, bo kogoś brakuje, jest to ciężki czas. Właśnie dlatego nieraz wolimy uciec dokądś z tego miejsca, bo ból rozstania nas przygniata. Gdy dorastamy, szukamy nowych rozwiązań, własnych dróg, miejsc, w których próbujemy odnaleźć nową rodzinność… Ale czy na pewno w tym rodzinnym czasie wolno nam uciekać z rodzinnego domu? Niech to pytanie zostanie dla każdego z nas aktualne… Zawsze jednak, kiedy pojawią się wątpliwości, pomyśl: gdziekolwiek jesteś, dokądkolwiek pójdziesz, to w Boże Narodzenie powinieneś spytać: „Gdzie się narodził Jezus?”. I najlepiej będzie, jeśli stwierdzisz, że Jezus narodził się w Twoim sercu.
Czy wiesz kto wynalazł lampki na choinkę? Kiedyś takie lampki to był luksus. Dzisiaj luksusem jest „światło w sercu” – sens, spokój, przejrzystość. To nie jest film o „ładnej pobożności”. To jest odcinek o odwadze. Jeśli czujesz, że migające lampki nie wystarczą, jeśli męczy Cię udawanie, jeśli masz wątpliwości, których nikt nie rozumie – ten odcinek jest dla Ciebie.
Dzisiaj spotykamy Jana Chrzciciela – proroka Adwentu, człowieka radykalnie wolnego, który nie dał się systemowi „kupić” ani zaszantażować. Jego prostota jest nieprzyjemna jak wielbłądzia skóra na gołym ciele, ale dzięki niej może mówić prawdę bez kompromisów.
Şanlıurfa, miasto w południowo--wschodniej Turcji, na równinie Charan
Archeolodzy w Turcji odkryli fresk z wczesnochrześcijańskiej epoki Anatolii, przedstawiającego Jezusa o rzymskich rysach jako „Dobrego Pasterza”. Malowidło odnaleziono w sierpniu br. w podziemnym grobowcu w pobliżu Izniku, miasta w północno-zachodniej Turcji, które zapisało się w historii chrześcijaństwa jako miejsce I Soboru Nicejskiego w 325 r. n.e. Papież Leon XIV niedawno odwiedził to miasto w ramach swojej pierwszej podróży zagranicznej.
W tamtym czasie region należał do Imperium Rzymskiego, a grobowiec w wiosce Hisardere datowany jest na III wiek, okres, gdy chrześcijanie wciąż doświadczali powszechnych prześladowań. Fresk Dobrego Pasterza ukazuje młodzieńczego, ogolonego Jezusa, ubranego w togę i niosącego kozę na ramionach. Badacze podkreślają, że jest to jeden z nielicznych przykładów w Anatolii, gdzie Jezus został przedstawiony z wyraźnie rzymskimi atrybutami.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.