Reklama

Niedziela w Warszawie

Co roku, 5 sierpnia

Jak co roku środowisko związane z Kręgiem Pamięci Narodowej i Komitetem Katyńskim spotka się przy krzyżu Traugutta, w miejscu, gdzie przed 150 laty Rosjanie stracili ostatniego przywódcę Powstania Styczniowego

Niedziela warszawska 31/2014, str. 4-5

[ TEMATY ]

rocznica

MARCIN ŻEGLIŃSKI

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Robią to nieprzerwanie od końca lat 70. ubiegłego wieku. – Na ogół, dwa razy w roku, 22 stycznia, w rocznicę wybuchu powstania i 5 sierpnia, w rocznicę stracenia Romualda Traugutta – mówi Andrzej Melak, jeden z organizatorów uroczystości, działacz wspomnianego Kręgu i Komitetu.

Głównym organizatorem uroczystości, które kontynuowały tradycję z lat 30., a w czasach PRL uważanych za nielegalne, był jego młodszy brat Stefan. Po jego śmierci w katastrofie smoleńskiej pałeczkę przejął Andrzej Melak.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Dla Stefana 5 sierpnia kończył się w… Częstochowie. Piątego zawsze brał udział w uroczystościach pod krzyżem Traugutta, a następnego dnia wyruszał na pieszą pielgrzymkę do Częstochowy. Takich pielgrzymek odbył 37.

Kosy na sztorc

W rodzinie Melaków o Powstaniu Styczniowym nie dowiadywano się tylko z lektur. Mieli okazje posłuchać wspomnień prababci, urodzonej jeszcze w 1848 r. Jej opowieści wprowadzały małych chłopaków w świat powstańczych potyczek, do których dochodziło pod Warszawą.

Prababcie w opowieściach wspierał dziadek, który prowadził kuźnię. Jego barwny opis sposobu przekuwania kos na sztorc przez powstańców Andrzej Melak pamięta do dziś. Wiele lat później taką scenę, jakby żywcem wziętą z opowieści dziadka, ujrzał na słynnym obrazie Artura Grottgera „Kucie kos”.

Reklama

– Te relacje miały wpływ na nasze zainteresowanie się dziejami Powstania Styczniowego – mówi Andrzej Melak. Wszak jego mit posłużył Polakom do odbudowy niepodległej Rzeczypospolitej po I wojnie światowej.

Potem, działając w Kręgu, organizując uroczystości, bracia Melakowie dowiadywali się, jak powstanie było – lub stawało się – ważne dla ludzi.

– Na uroczystościach i prelekcjach, których zorganizowaliśmy setki, skupialiśmy przedstawicieli wielu różnych środowisk – od robotniczych do naukowych, twórców kultury i rzemieślników, młodzież szkolną i studencką, harcerzy, kombatantów AK i żołnierzy wyklętych, duchownych z całego kraju. Uczestniczyli w nich także krewni i potomkowie powstańców, w tym bliscy straconych przywódców Powstania.

Za zgodą Niemców

Krzyż Traugutta stoi w parku jego imienia, w pobliżu ul. Konwiktorskiej i Sanguszki. Właśnie tu był więziony w pobliskiej Cytadeli i skazany na karę śmierci Traugutt. A wraz z nim czterech innych członków powstańczego rządu. Park Traugutta powstał w 1925 r., na dawnych terenach fortecznych. Jego twórcy wkomponowali park w istniejące tu forty. Dziś stoją tu także dwa głazy, jeden upamiętnia tamten dramat, a drugi mówi o pochowaniu w tym miejscu w 1920 r. szczątków pięciu osób, które skojarzono z ofiarami egzekucji. Gdy po latach zbadano szczątki – dodajmy – nie udało się potwierdzić, że należały do straconych bohaterów

Reklama

Postawiony w 1916 r. – za zgodą niemieckich władz okupacyjnych – krzyż przetrwał prawie 80 lat. W latach 70. krzyż był już spróchniały, państwo nie chciało łożyć na jego remont, wiele wskazywało, że władze go usuną. Wtedy sprawą zainteresował się Cech Krawców i Rzemiosł Włókienniczych, który najpierw sfinansował remont, a potem, w 1994 r. ufundował nowy, nieco mniejszy krzyż.

Traugutt został aresztowany w kwietniu 1864 r. znajdującym się w nieistniejącym już dziś domu przy dawnej ul. Smolnej, obok skarpy, na której mieści się dziś budynek Muzeum Wojska Polskiego. W konspiracyjnym mieszkaniu Traugutt ukrywał się pod nazwiskiem Michała Czarneckiego. Tu powstawały powstańcze rozkazy, instrukcje, odezwy. Na terenie muzeum umieszczono w 1963 r. pamiątkowy głaz, nieopodal, na pylonie mostu Poniatowskiego, zawieszono, ufundowaną w 1921 r. tablicę pamiątkową.

Testament ks. Karłowicza

Gdy w połowie lat 70. z inicjatywy ks. Wacława Karłowicza, bp. Władysława Miziołka i Stefana Melaka powstał Krąg Pamięci Narodowej, jako jeden z celów działalności uznano zachowanie pamięci o polskich zrywach powstańczych, poprzez organizowanie odczytów, wystaw i uroczystości.

– Zamawialiśmy Msze św. z intencjami za Ojczyznę i bohaterów powstania na 22 stycznia i 5 sierpnia – wspomina Andrzej Melak. Uroczystości w latach 70. i 80. odbywały się z asystą bezpieki. – Pamiętam ze stanu wojennego, jak byliśmy śledzeni, gdy modliliśmy się, składaliśmy kwiaty pod krzyżem Traugutta i szliśmy do archikatedry na Mszę św.

Od połowy lat 70. do 2007 r. kazania w czasie Mszy św. głosił zawsze Wacław Karłowicz. Po raz ostatni zrobił to miesiąc przed swoimi 100. urodzinami i kilka miesięcy przed śmiercią. Melak pamięta je doskonale. Kaznodzieja przypominał okoliczności tamtej egzekucji, to np., że Rosjanie siłą zgromadzili 30 tys. warszawiaków wokół szubienicy, a podczas wieszania rosyjska orkiestra grała wojskowe marsze.

– Przywołując relacje historyków, ks. Wacław podkreślił, że ściągnięci pod przymusem padli na kolana i zaśpiewali suplikację „Święty Boże”. – Ksiądz zawarł w tym kazaniu swój testament, w którym zobowiązał nas do podtrzymania pamięci o tych, którzy oddali swoje życie za Ojczyznę – mówi Andrzej Melak.

5 sierpnia pod krzyżem odbędzie się, z udziałem kompanii honorowej wojska polowa Msza św., której będzie przewodniczyć bp Józef Zawitkowski. Przewidziane jest zasadzenie dębu poświeconego Romualdowi Trauguttowi oraz inscenizacja przygotowana przez grupy rekonstrukcyjne. Będą obecni ojcowie kapucyni, którzy 150 lat temu odprowadzali skazańców na śmierć.

2014-07-31 09:04

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rocznica sowieckiej napaści na Polskę

Przy Krzyżu Katyńskim znajdującym się na cmentarzu przy ul. Lubelskiej w Biłgoraju odbyły się uroczystości upamiętniające 81. rocznicę sowieckiej napaści na Polskę.

Wydarzenie rozpoczęło się od Eucharystii, zaś do modlitwy za ofiary 17 września 1939 r., ofiary mordu katyńskiego i łagrów zachęcił proboszcz par. św. Jana Pawła II w Biłgoraju, ks. prałat Józef Flis. – Chcemy modlić się za Ojczyznę naszą, a szczególnie za tych, którzy złożyli swe życie na jej ołtarzu, walcząc z najeźdźcą niemieckim i sowieckim. Ideologie, które stały za III Rzeszą i komunistycznym ZSRR rękami oprawców spod znaku swastyki i czerwonej gwiazdy, zgotowały piekło na ziemi naszym przodkom. Pochłonęły miliony ludzkich istnień. Dziękując Bogu za wolną Polskę, sprawujmy Mszę św. na chwałę Bożą i pożytek Ojczyzny. Niech obrońcy Polski, polegli w walce otrzymają wieniec chwały – mówił.
CZYTAJ DALEJ

Słynny już na świecie film „Najświętsze serce” trafi do polskich kin!

2025-12-05 10:12

[ TEMATY ]

film

Najświętsze Serce

Karol Porwich/Niedziela

Fenomen francuskiego kina religijnego wreszcie zobaczą polscy widzowie. Głośny film „Najświętsze serce” („Sacré Coeur”) – produkcja, która we Francji stała się sensacją i nieoczekiwanym przebojem box office’u – wejdzie do polskich kin 20 lutego 2026 r. Dystrybutorem jest Rafael Film.

„Najświętsze serce”, wyreżyserowane przez Sabrinę i Stevena Gunnell, zaskoczyło francuską branżę filmową już w pierwszym tygodniu wyświetlania: uzyskało najlepszy od 2021 r. wynik liczby widzów na jedno wyświetlenie. Mimo skromnego budżetu i braku znanych nazwisk film przyciągnął tłumy – przed kinami ustawiały się kolejki, a widzowie opuszczali seanse głęboko poruszeni. Dodatkowej rozgłosu dodały kontrowersje: zakaz ekspozycji plakatów w metrze i na dworcach czy odwołanie seansów w Marsylii tylko zwiększyły zainteresowanie publiczności. W kilka tygodni film obejrzało ponad 400 tys. widzów.
CZYTAJ DALEJ

Dziennikarze Niedzieli uhonorowani medalami NSZZ Solidarność

2025-12-05 15:21

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Tygodnik Katolicki Niedziela

Jadwiga i Marek Kamińscy z łódzkiej edycji Tygodnika Katolickiego Niedziela

Jadwiga i Marek Kamińscy z łódzkiej edycji Tygodnika Katolickiego Niedziela

Jadwiga i Marek Kamińscy, od 29 lat dziennikarze łódzkiej edycji Tygodnika Niedziela, zostali wyróżnieni medalami z okazji 45-lecia powstania Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Solidarność. Medale wręczył Waldemar Krenc przewodniczący Regionu Ziemi Łódzkiej NSZZ Solidarność. - Może sami nie dostrzegacie, bo robicie to od serca, z emocji i uczucia. Ludzie, którzy są obok widzą jakimi jesteście dziennikarzami i archiwistami. Ten medal po prostu wam się należy, bo przekazujecie historię w sposób ciepły, patriotyczny i uczuciowy. Traktujemy was jako bardzo dobrych Przyjaciół Solidarności.

Solidarność jest najdłużej działającą organizacją w historii II i III Rzeczypospolitej Polskiej. Pierwsze medale Solidarności powstały z okazji 15. rocznicy. Z okazji 45-lecia graficy przygotowali kilka projektów, wybrano szczególny i to był pierwszy jaki wydał region łódzki. - Zawiera on w sobie prostotę, ale też i siłę, w kole jest znak 45-lecia w kolorze czerwonym i symbolika zachowana w literach. Ten medal ma znaczenie historyczne, bo Solidarność jest jedną z nielicznych organizacji, która powiązana jest z odzyskaniem przez Polskę wolności i niepodległości. Potomkowie będą oceniali czy medal zachował się w dobrej pamięci, bo ma swoją historię 1980-2025 – powiedział pan przewodniczący.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję